niedziela, 12 czerwca 2011

Trendy Shoes czyli paski i wiązania

Buty z wszelkimi wiązaniami i paskami są nadal na topie. Mi akurat ten trend wyjątkowo przypadł do gustu i oczywiście mnóstwo tego typu, podobnych do siebie, letnich butów nadal może się naprawdę podobać jednak od jakiegoś czasu odnosiłam wrażenie że projektanci nie są w stanie wymyślić w tym temacie już chyba nic nowego. Osobiście posiadam 2 pary obuwia opartego na trendzie "paskowym" i czuję że wystarczy :).
Odkryłam jednak coś kwalifikującego sie w sumie do tego samego stylu ale wnoszącego sobą prawdziwy powiew świeżości - sandałki z tekstylnymi wiązaniami. Jak dla mnie wyglądają zwiewnie, seksownie i wyjątkowo kobieco czyli idealnie pasują na lato ale do tej pory zaobserwowałam je tylko w propozycjach bardziej znanych projektantów. Mam jednak nadzieję że i tym razem sieciówki podchwycą ten pomysł bo zdecydowanie jest tego wart a możliwości kombinacji takich wiazań wydają się nieskończone :).

                                                                   Christain Dior

                                                                   Christian Dior

                                                                   Erdem

                                                                                         Moschino

sobota, 11 czerwca 2011

Wrażenia po wycieczce

Niestety wczoraj usnęłam przed komputerem i nie zdołałam nic dodać na bloga. Miałam napisać trochę o wrażeniach z wyprawy do Paryża - jak już wspominałam widziałam i trochę miasta i trochę więcej sklepów :).
Ogólnie Paryż nie wyglądał tak jak sobie wyobrażałam ale tak jest chyba z większością rzeczy które znamy jedynie ze słyszenia, słynne miejsca i budynki na żywo wyglądały "tak sobie" a z okolic Sacre Coeur uciekałam tak szybko jak mogłam bo prawdę mówiąc roiło sie tam od podejrzanych person żerujących na nieuwadze turystów... No i nie mogę powiedziec żeby było to za czyste miasto, wg mnie w porównaniu z Paryżem słynny brudny Londyn wygląda świetnie.
Na szczeście można było spędzić czas nie tylko na zwiedzaniu zabytków więc udałam się do wspomnianego już Galeries Lafayette gdzie na kilku pietrach mieszczą się stoiska marek na każdą kieszeń.
Większość to oczywiście dobrze znane wszystkim szyldy jak Prada, D&G, DKNY, Burberry czy Armani i wiele wiele innych ale mnie wpadła w oko niesamowite stoisko raczej mało znanej w Polsce firmy - Manoush.
Ciuchy i akcesoria tam prezentowane mieniły się wszelkimi kolorami tęczy a od cekinów czasem bolały
oczy :), ich projekty często wyraźnie ocierają sie o kicz ale można tam też znaleźć prawdziwe perełki.
Kilka najnowszych propozycji Manoush :









czwartek, 9 czerwca 2011

Paris Paris...

Nie było mnie tu ostatnio gdyż trafił mi się niespodziewany krótki wyjazd do Paryża. Czasu wiele nie było więc pochodziłam po mieście na pieszo żeby nie spędzić całego dnia na rozeznawaniu się w mapie metra zwłaszcza że musiałam sie zmieścić w ograniczonym czasie. Trafiłam też oczywiście do Galeries Lafayette i wtedy skończyły się dla mnie spacery po tzw. świeżym powietrzu (jeżeli takiego wyrażenia można w ogóle użyć w stosunku do powietrza w Paryżu). Największe wrażenie w tym centrum handlowym sprawiają nie tyle sklepy znanych projektantów co sam budynek. Udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć, niestety tylko komórką bo aparatu zapomniałam ... (na 2 ostatnich wnętrze Galeries Lafayette).






niedziela, 5 czerwca 2011

Weekendowy relaks

W sumie miał być relaks bo wybrałam się na łąkę z pieskami ale wróciłam tak umordowana że nie byłam wczoraj w stanie napisać nawet pół zdania :P. Pieski szalały na łące, taplały się w wodzie a potem zajmowaliśmy się ich ściganiem bo nie chciały niestety wracać do domu... Udało mi się tylko złapać kilka zdjęć komórką - tzw. pięknych okoliczności przyrody i naszych dwóch psiurów.




piątek, 3 czerwca 2011

Lato nad morzem

Nautical style czyli styl marynistyczny nadal aktualny i może jestem tendencyjna ale musze powiedzieć że bardziej mi on jednak pasuje do lata niż do wiosny na początku której zaczęło się to morskie szaleństwo. Jako że moją ulubioną bluzkę w paski i czerwne buty nosilam już przez ostatnie 2 lata nie chwytam się w tym roku tego stylu jeżeli chodzi o ubrania, zresztą rzuca się on chyba trochę za bardzo w oczy i szybko może nam się przejeść. Ale jeśli ktoś się przy nim upiera to proponuję wprowadzić do swoich "outfitów" trochę morza za pomocą biżuterii - znalazłam kilka ciekawych propozycji z kolekcji Betsey Johnson, niektóre z nich z powodzeniem mogą zastąpić wszystkie inne dodatki :).




                                                     



środa, 1 czerwca 2011

Top Trend - Maxi Dress

Zazwyczaj trendy lansowane przez gwiazdy czyli tzw. celebrities natychmiast zyskują popularność i są przechwytywane przez mnóstwo osób. Zauważyłam jednak jedną rzecz która chyba trochę nie chce się przyjąć (przynajmniej na polskich ulicach) a mianowicie maxi dress czyli długą sukienkę. Mam wrażenie ze sławne panie zakładają ją tego roku niemal masowo (im robi się cieplej tym częściej), prezentując tą sztukę odzieży w przeróżnych kształtach, stylach, wzorach i kolorach. Przyznam że kiedyś również nie byłam przekonana do takiej długości ale dzisiaj stwierdzam że długa sukienka to jednak wielki komfort i szczególnie latem daje wiele swobody, chociaż wiele pań i tak pewnie  zdecydowanie woli zaprezentować nogi w szortach jeżeli już mają wybór :).
A oto kilka gwiazd i długich kreacji które spodobały mi się najbardziej :

                                                               Eva Mendes

                                                              Gwen Stefani

                                                                  Jessica Alba

                                                              Kim Kardashian


                                                      Alessandra Ambrosio

poniedziałek, 30 maja 2011

Słodkie Juicy Couture

W zasadzie trzymam się raczej prostych form i tzw. bezpiecznych dodatków ale w jednym wypadku zasad tam nie ma absolutnie żadnego zastosowania - chodzi o torebki Juicy Couture. Jeżeli o mnie chodzi to marka ta mogłaby chyba wypuścić na rynek największą pstrokaciznę a mi i tak by się podobało :). Ich torebki sa po prostu jak cukiereczki, nie wiem w czym tkwi tajemnica ale mają jakąś hipnotyzującą moc i nie można od nich oderwać wzroku. Poniżej kilka moich największych faworytów (a "serduszkowa" jest przecudna).





                                                      Photos : Juicy Couture